140,00 zł
35,00 zł
Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.
Producent
Cena
-
od
do
"Hajdamacy" dr Lucyna Kulińska
Poemat "Hajdamacy" poety ukraińskiego, Tarasa Szewczenki. Reprint wydania wileńskiego z 1861 r. Tekst poprzedzony jest obszernym omówieniem dr Lucyny Kulińskiej. Przekład Leonard Sowiński.
książka papierowa | |
Okładka | miękka |
Rok wydania | 2019 |
Waga produktu z opakowaniem jednostkowym | 0.34 kg |
Wydawnictwo | Poligraf |
Liczba stron | 184 |
Dostępność: na wyczerpaniu
Wysyłka w: 48 godzin
"Niewymordowane Anioły na Wołyniu" Krzysztof Kołtun
Książka która rozczuli, rozpromieni, umocni wiarę, pogłębi współczucie– umocni nadzieję (nawet zachwianych i wątpiących) w XXI wieku ,szalejącej cywilizacji, bezbożnictwa, kłamstw i pogardy – wobec wiary chrześcijańskiej i pokorę wierzących.
Zbierając świadectwa i zeznania świadków ludobójstwa na Wołyniu w latach 1943 – 1944 r. słuchałem o Aniołach, zjawiskach niezwykłych, duszach przodków- przestrogach, znakach tajemniczych – pojawiających się postaciach, które ostrzegały przed mordami – ratując Polaków. Szczególnie latem 1943 r. wokół „Krwawej Niedzieli” zjawiska- przywidzenia (jak mówili pobożni Wołynianie) były zadziwiająco powszechne. W każdej– wymordowanej potem wsi, parafii – coś się wydarzało zastanawiającego? Ognie na niebie– palące się wsie( które w tym czasie nie paliły się). Postacie wynoszące z kościoła obrazy (jakby bez potrzeby) w czasie nabożeństwa – wreszcie Anioły. Tych było najwięcej. Wyprowadzały z okrążenia, wskazywali drogę ucieczki, zasłaniali przed mordercami. Zwykle w postaci dorosłej, jakby prawdomównej, nie zawsze uskrzydlone ale w bieli, która pociągała patrzącego i wyprowadzała z ciemności, beznadziei – kiedy ludzie uciekali spod ukraińskich siekier.
Zdawałem sobie sprawę z ważności tych zjawisk, myśląc ewangelicznie „wiara czyni cuda”. Te niby „małe cuda” stawały się wielkie, ratując czasami dziesiątki ludzie– od niezawinionej śmierci. Nawet to, że spod martwych i zimnych ciał ludzi w dole nie zasypanym, budzili się ludzie okaleczeni (a nawet wcale) wysuwali spod trupów i uciekali, jako świadkowie.
W katolickim zaufaniu wierze – starzy ludzi, do dzisiaj powtarzają:
“nie zginie człowiek bez wieści”.
O jego- nawet ukrytej śmierci, ktoś musi się dowiedzieć. Najbardziej zapiekli banderowcy, lub i bliscy – po latach (pokutując) sami pokazywali zadeptane mogiły – a niektórzy opowiadali okoliczności śmierci Polaków.
„Nic bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet wszystkie włosy na głowie są policzone” (Mt 10,28-33)
Często też w mordach „oddanie ducha” – przejście z życia do wieczności – przez śmierć, moment ten bez ratunku, pomocy ludzi wspierały „duchy czyste”
Przez lata, odwiedzając miejsca spalonych wsi i mordów, też widziałem napotykałem wraz z pielgrzymami nietypowe zjawiska. Dzielę się nim.
Zastanawiające. Po częściowym opisaniu tragedii ludobójstwa ukraińskiego – widocznie przyszedł czas na delikatniejsze tematy. Upominają się o to żyjący i pomordowani – wierzę w to. Czy zechcą przeczytać to Czytelnicy, nawet nie mający związków z Kresami wołyńskim a może nawet z wiarą w Anioły – w samego Boga – nie wiem.
Niemniej, nie mogę pozostawić w swojej pamięci tego „co powiedzieli mi świadkowie zdarzeń” tylko sobie . Źle postąpili ci, którzy będąc świadkami mordów swoich rodzin, księży, sąsiadów – uparli się, lękali komuny i zataili zbrodnię! Tacy też byli, są jeszcze- żyją. Historia każdego narodu musi być żywa, prawdziwa i wypowiedziana.
Wątpiący w Anioły i duchy– niech mi nie wypominają mojego trud a wierzący w Anioły, nabiorą pewności, że według zeznań – tak było.
Wiara „maluczkich” jest najmilsza Bogu – wywody filozofów i naukowców, rozpraszają ją.
„Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli”
SPIS TREŚCI
Zjawiska na Wołyniu
Topielec w Bindudze “czarna chmara”
Synek spod jabłoni
Litanię odmawiam z płaczem
Daj w woreczek kaszy!
Anioł na moście
Płacz w Karasinie na Polesiu
Śmierć Unitom
Dwór w Worobinie
Droga pod kulami z Wólki Sadowskiej
Zamordowali nas w Dubie we wrześniu
Śmierć we dworze
Uciekajcie do Kutów
Szlachecka Wólka Sadowska
Dzieciństwo przy koszarach
Horodło – biały habit świętego Jacka
Majówki w Wólce pod Łuckiem
Zjawy siedmioletniej Anulki w kościele w Kisielinie
“Wróci z batem” głos z kościoła w Kraśniku
Białe gołębie w Horochówce
Święty Mikołaj z Bindugi
Rozalka u Środzichy pastuchem
Duch na koniu
Wyśniona procesja – Zabłoćce
Chrynów w ogniu
Anioł e Porycku
Duch Franki
Święcone jajko!
Kto nas pogrzebie
Najważniejsze w życiu Roraty
Porzucony pierścionek
Blask w Korytnicy
Chleb
Cud w Bożej Woli
Dzika róża
Dzwon, który zadzwonił w Zmartwychwstanie
Jargotka
List do Łucka
O Boże! Dzwonią!
Obraz z Porycka
Ostatni odpust w Kazimierce
Piasek w Ostrówkach
Płaczący dzwon
Przez okno kapliczki – do życia
Za Aniołem – Przyniosła mnie Mama na rękach z Wołynia
“Ratujcie moją nogę”
Siekiery z Uściługa
W Białym Kowlu
Uciekajcie ludzie
Z Litowiża do Uchań
Cud w katedrze w Łucku
Ktoś mnie tutaj trzyma
Uciekajcie! Uciekajcie!
Tęcza nad głęboką mogiłą. Kisielin
CUD SŁOŃCA, KTÓRY WIDZIELIŚMY W PORYCKU
Dostępność: na wyczerpaniu
Wysyłka w: 48 godzin
"Pożoga" Zofia Kossak-Szczucka
Rok wydania: 2024
Rodzaj okładki: Twarda
Autor: Kossak Zofia
Stan: Nowa
ISBN: 9788321120713
Wymiar: -
Nr wydania: -
Seria: -
Ilość stron: 355
Waga: 0.5 kg
Indeks: ate-598140
Zofia Kossak - mieszkanka Kresów - przeżyła rewolucję bolszewicką i była świadkiem bestialstwa, które dotknęło polskich ziemian kresowych. Swoje przeżycia z tego okresu opisała w powieści, która jest kolejnym świadectwem martyrologii Polaków
Dostępność: średnia ilość
Wysyłka w: 48 godzin
"Radosne i Smutne" Kornel Makuszyński
Dante był tylko w piekle, nie było go na Ukrainie. (…) Krew była na niebie i ziemi.
Mawiano o nim, że pisze „promieniami słońca”. W czasach, w których przyszło mu żyć, a więc w pierwszej połowie XX wieku, był jednym z najpoczytniejszych i najbardziej płodnych literacko polskich pisarzy. Jako zagorzały oponent bolszewickich hajdamaków, „dzikiego plemienia jakiego nie ma nawet w Afryce”, został skazany przez komunistów na niedostatek i opuszczenie, a część jego dorobku została zakazana przez cenzurę i skazana na niebyt. I tak jest do dziś. Twórczość tego wybitnego pisarza zredukowano do „Szatana z siódmej klasy”, „Panny z mokrą głową”, „Awantury o Basię”, „Koziołka Matołka” i przygód o bliźniakach, co ukradli księżyc. Mowa o Kornelu Makuszyńskim (1884-1953) ze Stryja. Polskim prozaiku, poecie, felietoniście, krytyku teatralnym i członku Polskiej Akademii Literatury.
Makuszyński nie pisał jedynie książek dla dzieci i młodzieży, jak wielu mogłoby się zdawać. Jest też autorem zbioru opowiadań „Radosne i smutne”, który obok „Uśmiechu Lwowa” został zakazany przez komunistyczną cenzurę. Ale chociaż od ponad 30 lat żyjemy w demokratycznej Polsce, do dziś żadne wydawnictwo nie podjęło się ponownego wydania tych antybolszewickich, antyhajdamackich i propolskich publikacji.
W „Radosnych i smutnych” autor przeciwstawia sobie dwie tradycje: ukraińską, okrutną, dziką i polską, romantyczną, bohaterską.
Jako świadek, tak wspomina tę pierwszą: Zdumiałby się członek paryskiego towarzystwa geograficznego, który ze zgrozą wspomina o tem, jak w czternastym wieku nowozelandczycy powiesili misjonarza, kobiety wyłupiły mu oczy i zjadły mózg, zdumiałby się i nie jechałby już po opowieści z czternastego wieku na wyspach Eioi, albo w cieśninie Torrés. Rzeczy okropniejsze działy się w środku Europy w 1918 roku. Popełniał je człowiek na pół cywilizowany, po namyśle, po przygotowaniach, z lubością i rozkoszą, chytry i czający się za węgłem, lecz ohydny w swojej psiej pokorze, jeśli został rozbrojony; wtedy pada na kolana i całuje nogi i Boga woła na świadectwo, że jest niewinny. Taka jest dziwna plugawa podłość w tym strasznym rezunie, że zbrodniarz, schwytany, lecz hardo idący na szubienicę, jest wobec niego, jak bohater wobec wściekłego psa.
Opowiadając o rewolucji bolszewickiej w Kijowie, gdzie „ziemia spływała krwią”, a „Bóg skrył się w chmurach”, autor – nie gryząc się w język – opisuje pożogę zgotowaną przez pijane, okrutne, dzikie „wnuki Iwana Gonty i Maksyma Żeleźniaka”, ukraińskich przywódców, „kanonizowanych” przez „diabła – Tarasa Szewczenkę”.
Ta książka to przestroga przed tradycją, z której dziś wyrasta ukraińskie państwo i którą karmią się ukraińskie dusze. To ostrzeżenie przed ukraińsko-bolszewickim oraz ukraińsko-niemieckim konkubinatem, który ma się niczym pączek w maśle, pomimo, iż przez stulecia „niemiecki przyjaciel uważał Ukraińca za coś niesłychanie mało podobnego do człowieka” i świadomie „podszczuwał” przeciw Polakom.
W dobie postępującej ukrainizacji Polski oraz neurotycznych prób wybielania kart ukraińskiej historii, wyrwanie „Radosnych i smutnych” zza krat stalinowskiej cenzury zdaje się być publicystycznym, a zarazem patriotycznym obowiązkiem, którego z satysfakcją się podejmuję.
(z przedmowy Jacka Międlara)
Okładka: miękka, uszlachetniona
Ilość stron: 146
Wydawnictwo: wPrawo.pl
Data wydania: 2024
ISBN: 978-83-950962-9-7
Dostępność: średnia ilość
Wysyłka w: 48 godzin
"Rzeczpospolita Niechciana" dr Lucyna Kulińska
Tytuł | Rzeczpospolita Niechciana. Rząd i społeczeństwo polskie Drugiej Rzeczypospolitej wobec problemu ukraińskiego |
Autor | Lucyna Kulińska |
Nośnik | książka papierowa |
Okładka | miękka |
Rok wydania | 2023 |
Waga produktu z opakowaniem jednostkowym | 0.4 kg |
Wydawnictwo | Sowa Sp. z o.o |
Szerokość produktu | 15.7 cm |
Wysokość produktu | 23 cm |
Parametry dodatkowe | |
---|---|
stron | 200 |
Celem niniejszej książki jest przypomnienie kilku najczęściej pomijanych lub manipulowanych problemów dotyczących koegzystencji Polaków i Rusinów w okresie Drugiej Rzeczypospolitej. Autorka postanowiła skupić się na tych wątkach, ponieważ uważa je za najistotniejsze dla zrozumienia przebiegu zdarzeń. Jeżeli już pojawiają się one w przestrzeni medialnej, notorycznie eksploatowane są w kontekście antypolskim. Daje to pożywkę próbom intencjonalnego fałszowania polskiej historii i pisaniu jej na nowo, zgodnie z ustalonymi przez władze wytycznymi, do czego dochodzi na skalę niespotykaną. Zmasowane działania propagandowe i poprawni politycznie, „koncesjonowani” badacze mają te kłamliwe wersje sankcjonować.
Należy stawiać tamę takiemu działaniu, gdyż fałszywa historia jest istotnym czynnikiem prowadzącym, na naszych oczach, do podejmowania błędnych decyzji politycznych, w tym do realizowania projektów grożących Polsce utratą suwerenności narodowej.
Dlaczego Rzeczpospolita Niechciana? Tytuł książki mówi, że pomimo ogromnych wysiłków ze strony naszego państwa koncepcja wspólnego, ze wszystkimi mniejszościami, domu, jaką chciano urzeczywistnić, nie powiodła się. Z wielu przyczyn...
Książka zawiera aneksy w postaci ściśle tajnych meldunków Wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza, a także materiału pt: „Dość eksperymentów z krwią polską”, opracowanego dla potrzeb Zarządu Głównego Stronnictwa Narodowego oraz Delegatury Rządu na Kraj.
Dostępność: na wyczerpaniu
Wysyłka w: 48 godzin
"Sąsiedzi. Ostatni świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach" (tom I i II) - J. Międlar
I i II tom książki pt. "Sąsiedzi. Ostatni Świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach" autorstwa Jacka Międlara.
Autor: Jacek Międlar– publicysta, redaktor naczelny portalu wPrawo.pl, autor książek "Moja walka o prawdę" i "Polska w cieniu żydostwa. Wielcy Polacy o Żydach". Od kilku lat realizuje autorski projekt "Spotkanie ze Świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Polakach".
Kilkutomowa książka "Sąsiedzi. Ostatni Świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach", będąca zwieńczeniem tego projektu, to nie tylko przestroga przed zbrodniczym banderyzmem. To również pomnik trwalszy niże ze spiżu wybudowany Polakom pomordowanym na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej i na Zamojszczyźnie w latach 1939-1947. To też pomnik dla tych, którzy ocaleli i przez całe życie zmagali się z potworną traumą, której doświadczyli, widząc, jak ukraińscy sąsiedzi mordują ich rodziny. To pomnik zbudowany z najtrwalszego materiału – wspomnień, dokumentów, dowodów.
Dwa pierwsze tomy (spośród szykowanych 5-7) zawierają obszerne wprowadzenie autora oraz kilkadziesiąt wywiadów ze Świadkami ukraińskich zbrodni na Wołyniu, Zamojszczyźnie, Podolu, w Małopolsce Wschodniej (w tym na Podkarpaciu). Każdy z wywiadów okraszony został komentarzem opisującym spotkanie autora ze Świadkiem. Tomy zawierają także kolorowe zdjęcia Świadków i inne fotografie.
Świadek Roman Strągowski z Parośli na Wołyniu (t. I): Wpadli z siekierami i pierwszego bili ojca, musieli dosyć długo bić. A nas dzieciaków, jak nas położyli na ziemię, to ja nawet nie czułem, kiedy mnie siekierą uderzyli. Czułem tylko, jak mi ten pasek ściągał z rąk. Ale myślę, że jak zobaczą, że jestem żywy, to mnie zamordują. To udawałem trupa, ręce mi tak opadły, pamięć mi się urwała. Braciszek najmłodszy miał trzy latka. Mój braciszek jeszcze trzymał jakąś kromeczkę chleba, to go zabili z tą kromeczką chleba. Czas trochę leczy rany, ale te wspomnienia są najgorsze. W tej wiosce zginęło grubo ponad sto ludzi, dzieci, kobiety...Tylko dlatego, że byli Polakami.
Janina Johnson (z domu Tuszyńska) z Huty Mydzkiej na Wołyniu (t. II): Ukraińcy strzelali tylko wtedy, kiedy Polak uciekał. A tak to zabijali kosami, sierpami, siekierami, nożami, widłami kłuli... Ciała były zmasakrowane, w całości okrwawione, pokaleczone. A byli tacy z odrąbanymi nogami, rękami, głową. I tam dwie moje starsze siostry i ta młodzież z samoobrony układali te ciała i dopasowywali części. A ja jak to wszystko zobaczyłam, to krzyknęłam i zemdlałam.
Tom I: 406 stron; ISBN: 978-83-950962-5-9; wydawnictwo wPrawo.pl; rok wydania 2023.
Tom II: 400 stron; ISBN: ISBN 978-83-950962-6-6; wydawnictwo wPrawo.pl; rok wydania 2023.
Dostępność: na wyczerpaniu
Wysyłka w: 48 godzin